powiadomienia o rozdziałach.

powiadomienia o rozdziałach.

sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 5.

       *Oczami Liama*
  Siedzieliśmy bezczynnie w salonie i wsłuchiwaliśmy się w pobrzdąkiwanie gitary na której grał Niall. Co jakiś czas dochodziły do nas dźwięki burzy, która trwała już ponad dobra godzinę i jak widać nie zamierzała się kończyć.
-Może w coś zagramy? - zaproponowała Cassie patrząc po wszystkich po kolei.
-To nawet nie taki głupi pomysł. - odezwał się Zayn nie odrywając wzroku od Camille, na która i tak patrzył przez większość wieczoru. Nie wiem dlaczego, ale poczułem się trochę zazdrosny. W końcu to nie Ona pocieszała Go jeszcze niedawno po zerwaniu z dziewczyną. to nie W jej ramionach zasypiał z zaschniętymi łzami na policzkach. Rano, gdy się obudziłem już go nie było. Zapomniał o mnie. Uciekł. Było minęło. już nie pamięta. W końcu jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nie jest mi nic winny.
-Liam? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Danielle. - No to grasz z nami?
-Ach.. Tak, tak oczywiście - podniosłem się szybko z kanapy i dołączyłem do kręgu, w którym juz usadowili się przyjaciele.
-Ja kręcę pierwszy. - Nialler wziął butelkę pustą po Pepsi do rąk i zakręcił. Wypadło na Eleanor.
- Kto z tutaj zgromadzonych najbardziej pociąga cię fizycznie? - zapytał Niall z chytrym uśmieszkiem na twarzy. Cały Nialler tylko gitary i seks mu w głowie.
  Dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało.
-Hm.. Myślę, że Harry. Jest słodki. - dźgnęła go palcem w żebra, na co on wygiął usta w krzywym uśmiechu.
- To przez te dołeczki - wtrącił Zayn - No, i te loczki. Kto ich nie kocha?
Wszyscy wybuchnęliśmy serdecznym śmiechem.
-Ok. Teraz El. Kręcisz butelką. - pospieszył Calder Louis.
  Brunetka wzięła butelkę w ręce i zakręciła. Wypadło na Zayna. Dziewczyna zamyśliła się chwilę nad zadaniem. Po chwili klasnęła w dłonie, a na jej ustach zagościł uśmiech.
-Musisz pocałować z języczkiem osobę z którą wczoraj spędziłeś najwięcej czasu. Przez dwie minuty.
-Em.. Okay. - odpowiedział Zayn,  po czym zamyślił się na chwilkę.
-No szybciej! - ponaglił go Harry.
-Czekaj, bo nie pamiętam.. A! już wiem. -odparł i zaczął zbliżać się w moją stronę. Otworzyłem szerzej oczy zdziwiony jego zachowaniem.
-Najwięcej czasu spędziłem wczoraj z Liamem - powiedział jakby do siebie i klęknął przede mną. Złapał mnie za ramiona i podniósł do góry. Nasze twarze dzieliło teraz tylko kilka centymetrów.
   Wziął moja twarz w dłonie.
-Pomożesz mi? - szepnął. Nie wiedziałem co mam teraz powiedzieć, więc pokiwałem tylko głową. Już po chwili jego usta naparły na moje, miażdżąc je.
  Oddałem pocałunek zaraz po tym jak motyle w moim brzuchu, trochę się uspokoiły. Całowałem jego usta zachłannie jakby On był moim powietrzem.
-Z języczkiem! - przypomniał Lou na co Eleanor mu przytaknęła.
Poczułem, że Malik trochę się waha, więc ścisnąłem lekko jego ramię, chcąc pokazać mu, żeby się nie bał. Chwilę później język Mulata rozchylił moje wargi i wtargnął do moich ust. Zaczął pieścić moje podniebienie.
  Postanowiłem oddać przyjemność. Wypchnąłem jego język z moich ust i przygryzłem lekko jego dolną wargę. Chłopak jęknął cicho, wplątał palce w moje włosy i lekko pociągnął.
-W porządku, wystarczy. Zayn kręcisz - odezwała się Cassie .
  Chłopak oderwał się ode mnie i popatrzył mi w oczy.
-Dziękuję- szepnął - za to, że mam takiego przyjaciela. Za to, że jesteś. - dodał.
Uśmiechnąłem się lekko, spuściłem głowę i wróciłem na swoje miejsce obok Danielle, która od razu chwyciła moją dłoń i pocałowała mnie w policzek.

   *Oczami Louisa*

  Teraz butelką kręcił Zayn. Wypadło ma mnie. Już się boję widząc ten uśmiech na jego czerwonych, od jakże namiętnego pocałunku z Liamem, ustach.
-No, więc Louis mam do Ciebie takie małe pytanko. - rzekł.
-Yyy.. już się boję. - wtrącił Niall. Na co dostał od Cassie po głowie butelką.
-No, to pytaj. - ponagliłem go. Bałem się, nie wiedziałem o co może zapytać. Znał wiele moich sekretów, więc mogłem się spodziewać praktycznie wszystkiego.
-O kim fantazjujesz, kiedy robisz sobie dobrze?
-Zayn?! Pieprz się z takim pytaniem! Już wolę zadanie karne.- krzyknąłem. Czy on całkowicie zgłupiał?
- W porządku. Ale wiedz, że będzie ono i wiele gorsze, niż to moje pytanko. No więc? Odpowiadasz? - zapytał. Zawahałem się. Co teraz miałem zrobić? Znam Malika i jeśli coś mówi to danego słowa dotrzymuje.
-Harry.. - powiedziałem cicho ze spuszczoną głową.
-Kto? - zapytała Eleanor. - Nie słyszałam.
  Teraz to miałem ochotę ją udusić. Jeśli wzrokiem można byłoby zabijać, Calder już dawno leżałaby martwa.
-Harry! - krzyknąłem. - To o Harry'm zawsze wtedy myślę.. Szczęśliwi? - szepnąłem, a w moich oczach zebrały się łzy.
  Wszyscy popatrzyli na mnie zdziwieni. Popatrzyłem na Harry'ego. Patrzył na mnie z przerażeniem na twarzy. W jego oczach widziałem obrzydzenie.
-Jak to o mnie?! - krzyknął. - Co ty sobie w ogóle myślisz?! Że ja będę to wszystko znosił?! Jakieś pocałunki, przytulanie..Jeszcze da się znieść.. ale walisz sobie konia fantazjując o mnie?! Kurwa mać! Co to ma być?! Nie chcę Cię znać pedale! Wpierdalaj z mojego życia. Nienawidzę Cię. - zakończył swoją wypowiedź i wybiegł z pokoju.
  Zostawił mnie samego z sercem pokruszonym na tysiące kawałeczków. Siedziałem tam patrząc na miejsce na którym jeszcze przed chwilą siedział Harry. Mój były przyjaciel, którego pokochałem nad życie.
   Nie mogłem tam tak siedzieć. Wstałem i zacząłem ubierać buty.
-Louis, co ty robisz? Gdzie idziesz? - zapytał Liam zaniepokojony.
-Odwalcie się wszyscy ode mnie! - krzyknąłem i wyszedłem na zewnątrz.

 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! No i jestem ;) Przepraszam, że dodałam rozdział o jeden dzień później, ale nie miałam za bardzo czasu (ani ochoty) żeby przepisywać go z kartki do komputera, także jest dzisiaj. Rozdział jak dla mnie nie jest ani dobry, ani zły. Jest..Taki sobie.;p Na koniec chciałam wam bardzo podziękować za ponad 3300 wyświetleń , za tak miłe komentarze oraz za osoby obserwujące. Kocham was xx

22 komentarze:

  1. kurde, to takie przykre :( biedny Lou, nie wiem co powiedzieć :( ale pocałunek Ziama był kochany *.* no nic, czekam na nowy, jestem pod wielkim wrażeniem Twojego pisania <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeny, jak mi szkoda Lou! Harry zachował się jak palant mówiąc to wszystko, a z Zayna idiota, że zadał takie pytanie. Nie wiem już co mam myśleć. Naprawdę polubiłam Louisa przez co Hazza zyskał u mnie ogromnego minusa. Ale jeszcze go nie przekreślam, myślę, że ma jeszcze szansę się poprawić. Ale on musi tego chcieć. No cóż, mam tylko nadzieję, że Lou nic sobie nie zrobi.
    Co do pocałunku Liama i Zayna, to w gruncie rzeczy był bardzo słodki ;) Jeśli mnie przeczucie nie myli to tych dwóch coś do siebie ciągnie... Mają szczęście, że ich uczucia są odwzajemnione, nie to co u Larry'ego... Eh, dodaj już szybko następny, bo nie mogę się doczekać, co będzie dalej!
    Pozdrawiam xx

    http://i-wanna-die-in-your-arms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaa! był Ziam. lovki, lovki. kocham ich :D możesz dawać ich więcej :)
    ale nie podoba mi się reakcja Hazzy, nie lubięgry jest chamski
    i rani Lou. kto rani Lou zadziera ze mną!
    czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam serdecznie na www.i-have-him.blogspot.com na rozdział PIĄTY! :3
    Zobowiązuję się jutro przeczytać i skomentować, bo właśnie wróciłam z podróży i nie jestem w stanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pocałunek Ziama był słoodki ^.^ Ale żeby tak przy własnej dziwczynie? ;D Musiała się 'troszkę' głupio czuć... :D
    A Hazza mnie wkurwił (przepraszam za określenie). Jak coś to się do Louisa przytula i w ogóle, a tutaj taka reakcja. To znaczy, po części go rozumiem, przynajmniej się staram, ale mógł się nie drzeć i go nie wyzywać... Mam złe przeczucie, że coś się Louisiakowi stanie :'( I Zayn też idiota, że zadał takie pytanie! Przecież wiedział! Nosz... Grrr... Powybijam! :D
    Nie żałuję, że tu wpadłam. Pomimo, że jak napisałaś - zaczynasz, to naprawdę masz talent i piszesz niczym zawodowiec ;) Weny życzę i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. JA.PIERDOLE.
    Najpierw mnie rozwaliłaś KOMPLETNIE pocałunkiem Liama i Zayna! Jezusie chrystusowy, to było EPICKIE. i epicko napisane. Liam, niegrzeczny chłopcze, myśl o Danielle, nie Zaynie!
    Później TO WYZNANIE LOU! OERIBBK KOPQERIOGWHERGIFNLEWVPGLGPL CO ZA IDIOTA! WOLAŁABYM ZADANIE KARNE. Czemu nie skłamał? Że, nie wiem, ogląda jakieś pornuchy z cycatymi blondynkami?!
    A reakcja Harry'ego to tylko kopanie leżącego. CZEMU ON TAK ZAREAGOWAŁ?! Czemu od razu zwyzywał Tomlinsona? No czemu, czemu, czemu?!
    Styles ty idioto.

    ufff. dobra, już mi się emocje uspokoiły. Wybacz mi ten komentarz bez ładu i składu, ale się podjarałam fabułą.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. [WIADOMOŚĆ REKLAMOWA] Zapraszam do wzięcia udziału w kolejnym konkursie dla autorów opowiadań. Więcej informacji --> http://czytaj-1d.blogspot.com/2012/08/mini-konkurs-3.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak przeczytałam to pytanie które Zayn zadał Lou to się zakrzutusiłam ( bo akurat jadłam ) xD
    Świetny rozdział . Czekam na nn Pozdrowienia Xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest świetny.Szkoda że tak Harry zareagował.Zayn jakie pytanie.Czekam na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Akcja Zayna i Li rozwaliła mnie na części :D ale Lou... reakcja Hazzy mistrzostwo, szkoda tylko, że to takie smutne wyszło.
    czekam na kolejny

    zapraszam do mnie fifi1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Vianox Irkagelon20 sierpnia 2012 06:44

    Ave - Dzięki za powiadomienie ale ja już czytałem ten rozdział - około kilku dni temu - co prawda miałem w planach skomentować ale ostatnie dni szczególnie te dwa są dosyć męczące z pewnych powodów - cieszę się że - ZIAM - powoli się rozwija - chociaż przyznam że ucieczka - Zayna - z pokoju - Liama - trochę mnie zaskoczyła może nawet bardzo - moja biedna chora wyobraźnia poczęła podsyłać mi bardzo dziwne scenariusze - efekt zobaczył za kilka dni - tekst nie jest związany z twoim opowiadaniem - ale - Zayn - zrywa z dziewczyną - jest załamany i wypowiada dziwne słowa wobec - Liama - Liam - ma dziewczynę ale to mu ni przeszkadza w tym co zrobił - i tak z nią zrywa - wracając do tematu - reakcja - Kota - zaskoczyła mnie bardziej niż trochę - tak - za dużo czytam i trochę teksty mi się mieszają - może nawet za bardzo ale taki już mój los - i tego faktu raczej nie zmienię - teoretycznie - cóż - pamięć podsyła mi że - Harreh - wspominał coś o tym że coś czuje do - Lou - a może to tylko moja wyobraźnia - ale powiedzmy że jednak się nie mylę - tym bardziej ta cała szopka z reakcją na słowa - Lou - po za tym dziwne zachowanie - El - wobec - Kota - opisane w poprzednim rozdziale sprawia że naprawdę pewne zachowania mogą być tak a nie inaczej spostrzegane - cóż - teoretycznie - co do mojego tekstu - nie opisałem jeszcze - Wampira - i - Druida -no i oczywiście - Nocnego Spotkania - i nie wiem kiedy to się stanie - na razie napocząłem kilka tekstów i jakoś nie mogę ich dokończyć - ale nie ma się co przejmować - moje teksty są denne więc mogę sobie dać dużo czasu na napisane i ich dokończenie - cóż - teoretycznie - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Appetitt!

    OdpowiedzUsuń
  12. PROLOG DRUGIEJ CZESCI hard-to-know.blogspot.com ;) ! zapraszaam <3 ps przepraszam ale musze u ciebie nadrobic rozdzialy xx :)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie nowy rozdzial ;) hard-to-know.blogspot.com part 2 rozdzial 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy nowy rozdziaaaaałłłłłłłłłłł, pzecież już piątek :(((((((

    OdpowiedzUsuń
  15. nowy na hard-to-know.blogspot.com :D part 2 rozdzial 2 ;) ps L masz twittera ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kieddy następny bo ja tu codziennie jestem a tu nic.
    Rozdział genialny Zayn i Liam awwrr za to biedny Louis.

    OdpowiedzUsuń
  18. jej... generalnie NIENAWIDZE opowiadan w których oni wychodzą na pedałów, ale to opowiadanko zdobyło moje serce. Juz nie moge sie doczekać jak to bedzie z Louisem i Harrym
    zapraszam do czytania i komentowania mojego opowiadania http://ashleydirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapisałam sobie Twój blog w zakładkach już jakiś czas temu, ale tak wychodziło, że nie miałam czasu przeczytać, a dziś właśnie nadszedł ten dzień kiedy nudzę się cholernie, przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem. Widać, że masz pomysł na opowiadanie, chęci do pisania tego bloga. Pierwszy rozdział pod względem stylistycznym nie był najlepszy, jeśli mam być szczera. Lecz wraz z każdymi kolejnymi rozdziałami Twoja pisownia poprawiła się o 100%. W każdym rozdziale dopatrzę się jakiś małych błędów, ale są to zazwyczaj literówki, brak przecinków. Przepraszam, że wytykam Ci błędy, ale napisałaś, żeby napisać je, jeśli się je zauważy. Także piszę, ale to tylko dlatego, abyś ''nauczyła'' się lepszej pisowni, a nie, aby zniechęcić Cię do pisania, bo widać, że masz talent, tylko trzeba go jeszcze bardziej rozwinąć ;)
    Tylko jeśli chodzi o ogólne uwagi. Jeśli mam skomentować sam pomysł opowiadania, to jestem w szoku jak Harry zareagował na słowa Louisa. Nie rozumiem go kompletnie. Przecież Lou go całował, przytulał i wgl i wtedy nie miał nic przeciwko. Rozumiem, myślał, że to wszystko relacje czysto przyjacielskie, ale mógł też wsiąść pod uwagę fakt, że Louis mógł być bi. Oby zdał sobie sprawę ze swojego zachowania i przeprosił Tomlinsona za swoje zachowanie. Ciekawi mnie w takim razie kiedy będzie taki prawdziwy Larry. Zdradzisz, w którym rozdziale może się on pojawić? ;>
    A właśnie. Widzę, że będzie tutaj jeszcze chyba Niam, ale z tego rozdziału bardziej wygląda jakby to miał być Ziam ;D Fajnie, że nie będzie tylko Larrego - przynajmniej taką mam nadzieję, bo byłoby fajnie, gdybyś wkręciła jakiś innych bromance ;D
    To by było chyba na tyle z tego co miałam do ''powiedzenia''. Mam nadzieję, że nie zraziłam Cię moim komentarzem. Czekam na kolejny rozdział i jeśli byłoby to możliwe mogłabyś informować mnie o kolejnych notkach na blogu: shouldletyougo.blogspot.com lub na twitterze: @Sabrina_1384 . Z góry dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Boskie.!! Po prostu jak zaczęłam czytać to się tak wciągnęłam, że nie mogłam przestać. ;))
    Zapraszam do mnie. xx
    http://austin-livia-story.blogspot.com/
    http://flight-do-harm-larry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. 0_o Biedny Louis... :( ZABIŁAŚ LARREGO!!! ZAPŁACISZ ZA TO!!!!
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń